sobota, 10 sierpnia 2013

Architektura Anina - Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski

Jednym z najpiękniejszych budynków Anina, jest niewątpliwie nasz kościół parafialny.



Usytuowany nieco dziwnie, tyłem do ulicy Kajki, co ma swoje historyczne uzasadnienie, zarówno od strony parkingu, jak i od frontu, prezentuje się wspaniale.




Projektantem kościoła był znany architekt warszawski, Zygmunt Stępiński. Chwała świętej pamięci księdzu Wiesławowi Kalisiakowi, że miał odwagę zgodzić się na tak nowoczesną bryłę.



Kościół z domem parafialnym łączą ciekawe arkady, a od ulicy Bosmańskiej (dawniej Kościelna) tworzy się bardzo piękna perspektywa z figurą Matki Bożej Królowej Polski (projektu Józefa "Dudka" Kenara) w środkowej arkadzie, rysującą się niczym w ramach obrazu.







Aktualnym proboszczem parafii w Aninie jest ksiądz Marek Doszko.

Tu strona parafii w Aninie, znajdziecie na niej więcej zdjęć, w tym fotografie przepięknego ołtarza oraz witraży:

http://www.anin.parafia.info.pl/

Tu zwięzła historia naszej parafii:

http://archipelaghistorii.pl/rzezbiarska-46-kosciol-matki-bozej-krolowej-polski/

Kto chciałby poszerzyć swoje wiadomości, niech sięgnie po książkę "Świadectwa czasu", do kupienia w sklepiku parafialnym.
Teren parafii jest dość rozległy, od 1989 roku obejmuje też odzyskane po wielu latach PRL-owskiego zawłaszczenia dawne kino Wrzos, w którym obecnie znajduje się  Środowiskowy Dom Pomocy "Chata z pomysłami", prowadzony przez Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób z Upośledzeniem Umysłowym.

http://www.chatazpomyslami.org/wp/



Na terenie parafii rośnie sporo dorodnych dębów.



Przy południowej ścianie kościoła znajduje się grób ś.p. księdza Wiesława Kalisiaka, który przez trzydzieści lat sprawował w parafii posługę kapłańską jako proboszcz.




Nie wiadomo dlaczego wdzięczni parafianie wciąż szpecą grób obrzydliwym plastikowym badziewiem. Podobnie dzieje się z kamieniem upamiętniającym pracę księdza Jerzego Popiełuszki w naszym kościele, gdzie piękne miniaturowe  ogródki skalne sąsiadują z żywymi kwiatami, uschniętymi bukietami oraz wiecznie kwitnącymi kwiatkami z plastiku.


Ten misz masz robi wrażenie straszliwego bałaganu. O wiele lepiej obydwa pomniki prezentowałyby się na tle zadbanych bylin albo zwyczajnego trawnika. Tu widać wyraźnie, jak szkodliwy jest nadmiar troskliwości.

Poniżej jeszcze zdjęcie uroczej dąbrowy, porastającej teren kościoła od strony ulicy Kajki.

mga

2 komentarze:

  1. 15.04.1963 w drewnianym kościółku, który stał na miejscu obecnego kościoła braliśmy ślub. Przez osiem lat mieszkaliśmy w ruderze przy Kajki obok kanałku.W tym czasie do Anina wprowadził się do willi Tuwima ówczesny wicepremier Jaroszewicz, który nadzorował inwestycje w kraju. Dom kupił od Tuwimowej, która miała trzypokojowe mieszkanie na Nowym Świecie i po śmierci męża doszła do wniosku, że dom trzeba sprzedać. Proboszcz wykorzystał to, że mieliśmy takiego mieszkańca Anina od którego zależało czy uda się załatwić pozwolenie na budowę z prawdziwego zdarzenia kościół.Uczynił to skutecznie i tak powstał nasz obecny kościół. Wówczas były takie przepisy budowlane, że jeśli powstała jakaś budowla nawet wbrew przepisom, to już jej nie wolno było zburzyć. Drewniany kościół został rozebrany i w piątek wieczorem zbudowany w innym miejscu, a w sobotę już została tam odprawiona msza. Tak więc nie można już było rozebrać tego kościoła, mimo że został wybudowany bez zgody władz budowlanych. Dalszy scenariusz jak wyżej. Muszę przyznać, ze bryła kościoła bardzo mi się podoba jak również jego otoczenie. Niestety gdyby to ode mnie zależało to wnętrze bym zupełnie przebudował. Ściany w kolorze białym, drewno jasny jesion i trochę innych rzeczy. Planujemy z żoną kupić sobie po jednej piszczałce w nowych organach, ale to będzie możliwe w drugim kwartale br po uzyskaniu przeze mnie tzw. zdolności kredytowej. Jeśli to możliwe to rezerwujemy sobie z żoną dwie piszczałki w nowych organach. Na koniec chciałem się zapytać, który to ksiądz z naszej parafii nie lubi odbierać telefonów od parafian, bo podaje numer telefonu do parafii, na który nikt się nie dodzwoni bo jest fałszywy. Taki numer do parafii jest podany w internecie, chciałem sprawdzić harmonogram kolęd, oraz na tablicy ogłoszeń przed kościołem. Dlaczego numer jest fałszywy, bo w Polsce od maja 2010 roku nie ma zera przed numerem telefonu. Należy ten błąd naprawić natychmiast albo jeszcze szybciej. Po ośmiu latach pobytu w Aninie przeprowadziliśmy się bliżej centrum Warszawy, a od dziesięciu lat mieszkamy na tyłach Instytutu Kardiologii w lesie sosnowym, podziwiając uroki Anina: wiewiórki, sroki, wrony, przepiękne wielokolorowe sójki, szpaki i wiele innych ptaków. W Aninie mieszka się jak na wczasach. Aninianin

    OdpowiedzUsuń