Iwona i Piotr
Chodorkowie – lekarze weterynarii prowadzący od trzydziestu lat przy III Poprzecznej w Aninie
przychodnię dla zwierząt, współautorzy
(wraz z Anulą Trojanowską) powieści „Nieczynne do odwołania” (wyd. Szara
Godzina, 2013). Rodzice trzech synów.
Dr hab. Anna Trojanowska - pracownik Instytutu Historii Nauki PAN,
autorka wielu publikacji naukowych oraz powieści „Jak makiem zasiał”. Prywatnie
przyjaciółka Iwony i Piotra Chodorków.
Iwona i Piotr Chodorkowie na wakacjach
MGA: Z jakim
najdziwniejszym zwierzęciem spotkali się Państwo podczas swojej praktyki
lekarskiej?
Wilgę przyniósł nasz najmłodszy syn. Przyleciała za
wcześnie i nie mogła zdobyć pokarmu, przetrzymaliśmy ją dwa tygodnie i kiedy
się zrobiło ciepło, wypuściliśmy na wolność. Zamieszkała wysoko na starym dębie.
Przez cały maj słyszeliśmy jej śpiew.
Pyton był pogryziony przez szczura który miał być jego śniadaniem. Działo się to w okresie wylinki i pogryzienia wyglądały groźniej niż okazały się w
rzeczywistości.
MGA: Czy Aninianie dobrze
opiekują się swoimi zwierzętami? Jakie najważniejsze błędy popełniamy?
Zazwyczaj dobrze, nieraz aż za dobrze! Zdarzają się
nadopiekuńczy właściciele, oceniają potrzeby zwierząt na miarę ludzkich, a z
tego wynikają różne problemy. Na
przykład przekarmiają albo przegrzewają
swoich podopiecznych. Problemy mogą
wynikać także z braku wiedzy o
potrzebach konkretnych ras: wybierają psa, kierując się jego wyglądem, a nie
predyspozycjami .
MGA: Podobno nie jest
wskazane, aby pies cały dzień spędzał w ogrodzie, bo czuje się wtedy
odpowiedzialny za dom i nie pozwala sobie nawet na krótką drzemkę, co czyni go
zestresowanym i zmęczonym.
Teorie są różne, z praktyki wiemy, że niektóre rasy na przykład
z grupy owczarków, wolą przebywać w
ogrodzie, ponieważ stróżowanie mają zakodowane w genach. Kiedy nie mogą tego
robić, są zestresowane. Niezrozumienie
psiej psychiki prowadzi do zaburzeń behawioralnych.
MGA: Powieść „Nieczynne do
odwołania” jest w pewnym sensie przedłużeniem Państwa praktyki, jednak nie
każdy lekarz weterynarii sięga po pióro. Co było najważniejszym motywem jej
powstania?
Prawda jest taka - założyliśmy się, że napiszemy i wydamy
książkę! Podczas spotkania ze znajomymi każdy twierdził, że mógłby napisać
książkę i że to proste. Kiedy ukazało się nasze „Nieczynne do odwołania” nikt z
nich nam nie pogratulował…
MGA: Czy opisane w
powieści przypadki to te, z którymi zetknęli się Państwo w swoim gabinecie, czy
też są one fikcyjne?
Wiele z opisanych przez nas przypadków wydarzyło się w
rzeczywistości, jednak na potrzeby naszej książki musieliśmy je nieco
podrasować, choć niektóre z nich były tak nieprawdopodobne, że sami byśmy ich
nie wymyślili.
MGA: Jaką refleksję
chcieliby Państwo poprzez tę powieść zaszczepić w swoich czytelnikach?
Chcieliśmy pokazać, jak ważne są zwierzęta w naszym życiu.
Ubarwiają je, dają zastrzyk pozytywnej energii i wypełniają pustkę.
Czasami łatwiej się z nimi dogadać niż z rodziną.
MGA: Czy po tej pierwszej
powieści możemy się spodziewać następnych?
Dwunastego lutego pojawił się w księgarniach „Hiszpański
kot”, kontynuacja przygód bohaterów naszej pierwszej powieści. Aktualnie
pracujemy nad trzecią częścią.
MGA: Oprócz pisania mają
Państwo jeszcze inną pasję…
Lubimy podróżować, poznawać ciekawych ludzi, obserwować
zwierzęta, smakować nowe potrawy... Ostatnio zainteresowała nas historia
alchemii. I taki wątek chcemy wpleść do naszej powieści.
MGA: Dziękuję bardzo za
rozmowę i życzę wielu czytelników!
Jak miło zobaczyć autorów powieści, którą właśnie czytam :) Będzie trzecia część? Wspaniale, im więcej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńAutorzy w powyższym wywiadzie mówią, że pracują aktualnie nad trzecią częścią. Pozdrawiamy!
Usuń