piątek, 11 grudnia 2015

Porządki przy Wydawniczej


Plac dookoła starego, zrujnowanego domu, stojącego nad kanałkiem jest porządkowany. Zapewne ruina, która od dawna straszy, wkrótce zostanie zburzona. Kolejny kawałek historii Anina zniknie na zawsze. Być może nawet sąsiedzi i przechodnie odczują ulgę.




Tymczasem nawet taki  dom może być bohaterem literackim. Ten nasz zainspirował opowiadanie "Piotruś i pragnienie", które ukazało się w zbiorze "Opowieści Pana Rożka".


"Piotruś i Pragnienie" fragment

W opuszczonych przez ludzi zrujnowanych domach, których dachy otwierają się na gwiazdy, okna z od dawna wybitymi szybami zapraszają wiatr, a ogrody, porośnięte przez gęste chaszcze, zniechęcają przechodniów – tętni sekretne życie. Znajdują tam schronienie zasuszone na popiół pragnienia, poranione nadzieje, zdeptane marzenia, zabite w zarodku myśli, obolałe, sponiewierane uczucia.
Chowają się po kątach, uciekając przed zdziczałymi kotami i spoglądają tęsknie ku pełnym ludzkiego gwaru domom. Brutalnie wyrzucone, wymiecione na ulicę, pogrzebane w śmietnikach, kryją się ze swym cierpieniem. Czekają, by wrócić lub usychają samotnie.
Czasem odnajdzie je Pani od Kwiatów i wplecie w wiązankę z nawłoci czy astrów. Gdy stoi z kwiatami przed sklepem, przytulone do gałązek, drżą z niepokoju, wyginają się wdzięcznie i uśmiechają. Ale obojętni klienci nie rzucą nawet okiem na bukiet, więc smutno zwieszają główki. Zawiedzione, niechciane, wracają do pustych domów, by zaszyć się w kącie i cicho płakać z tęsknoty. Przykryte opadłymi liśćmi, usypiają i śnią o ogniu na kominku, pokoju chłopca z muzyką, kuchni, w której stygnie pachnąca cynamonem szarlotka.
Niekiedy, oszalałe, biegną na ulicę i desperacko czepiają się ludzi. Jadą przystanek lub dwa autobusem, grzejąc się ciepłem ich oddechów. Są jak bezdomne psy, które pragną miłości i których nikt nie potrzebuje.
Wreszcie kruszą się na popiół, srebrny pył, i ulatują ku gwiazdom.

mga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz