Na portalu Gratka.pl biuro nieruchomości Stella-Weber wystawiło za cenę 1 600 000 PLN działkę o powierzchni 2054 m2 przy ulicy Tulipanowej.
http://dom.gratka.pl/tresc/407-14078125-mazowieckie-warszawa-wawer-anin.html
Oto jedno ze zdjęć reklamujących tę nieruchomość:
Działka ma 30 m szerokości i 70 długości i jest to północny stok górki, popularnego miejsca spacerowego aninian. Będzie nam się trudno rozstać z tymi chaszczami...
mga
Już wiele lat temu Pani "Cymbelina" zbudowała dom u podnóża górki, na której większość żyjących jeszcze Aninian, nauczyła się jeździć na nartach. Od tej pory rekreacyjna i sportowa wartość tego miejsca spadła o 80%. Pamiętam czasy kiedy ktoś, odważył się przywieść na "górkę" przenośny wyciąg . I jeszcze jedno - nie Delmacha a Delmaka, bo był taki facet i Delmak się nazywał. Pozdrawiam, Alzheimer- albo inny niemiec.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tę cenną uwagę! Już poprawiam nazewnictwo, które jest wzięte z tak zwanego uzusu, albowiem coraz więcej aninian mówi "Delmacha", który z tego, co mi wiadomo, był leśniczym lub gajowym rodziny Branickich i ponoć nazywał się Delmaczyński.
UsuńWiadomość pochodzi stąd:
http://archipelaghistorii.pl/rzezbiarska-46-kosciol-matki-bozej-krolowej-polski/
Nie wiem, kim jest pani "Cymbelina", brzmi trochę jak z Szekspira, domyślam się, bo mamy do wyboru raptem trzy domy: dwa od południa i jeden od północy. Górka wciąż stanowi atrakcyjne miejsce spacerowe, choć kiedyś pewnie w całości zostanie rozparcelowana i będziemy mogli już tylko powzdychać... Pozdrawiam!
Kim jest Mityczna Cymbelina ?
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że już wyrosłem zaś szkoda, że moje dziecko przez Wawer zimową porą będzie zmuszone przesiadywać przed monitorem :(
OdpowiedzUsuńWychowałem się na osiedlu IBJ. Teraz już tam nie mieszkam ale czasem przechadzam się po osiedlu i opowiadam mojej latorośli jak kiedyś fajnie się z koleżankami i kolegami bawiliśmy bo nie mieliśmy komputerów. Bogu DZIĘKI !!!
Zimową porą, mimo sporadycznych opadów śniegu, chwytamy każdy dzień gdy tereny Anina pokryte są białym puchem. Pierwszym pomysłem jaki wpada nam do głowy do wyprawa na Delmaka. Przykre, że to ostatnie tak miłe chwile :(
Tego roku mieliśmy niespotykaną okazję ujrzeć jak nad głową mojej małżonki przeskakuje sarna. Mamy to nagrane na telefonie. Akurat nagrywaliśmy jak z wierzchołka zjeżdża zadowolona moja córka. Emocje i wspomnienia o górce zapewne znikną u mojej córki bo jeszcze młodziutka zostaną tylko filmy z monitora.
Pomijając wspomnienia i ludzką frajdę...są tam jeszcze zwierzęta. Te trzy sarny i jeden młody jeleń już tamtędy nie będzie przechadzał. Sprzedajcie wszystkie lasy . Liczy się tylko pieniądz NIE dobro. Już "polankę" i ziemię za IBJ-etm sprzedali więc teraz na resztę przyszła pora. Sprzedają, zarabiają na swoje premie, a ja nadal po błocie muszę podjeżdżać pod swój dom bo na zrobienie drogi jak powinna być w tak bogatej dzielnicy pieniędzy nie ma . Żenada !!! Mażę by się stąd wyprowadzić, lecz jestem sentymentalny i liczę na poprawę polityki Wawra.
Ja pamiętam nazwę "Górka Delmacha" jeszcze z lat 70.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam, że z osiedla IBJ szło się na Górkę Delmacha. Były to lata 75-82. Mój ojciec na tym odiedlu miszkał od piczątku, i zawszae mówił Delmacha... Pamiętam jak koło roku 1980 zbudowano w lasku koło Górki coś na kształt ścieżki zdrowia, śiłowni jakby — wszystko z drewna było.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam, że z osiedla IBJ szło się na Górkę Delmacha. Były to lata 75-82. Mój ojciec na tym odiedlu miszkał od piczątku, i zawszae mówił Delmacha... Pamiętam jak koło roku 1980 zbudowano w lasku koło Górki coś na kształt ścieżki zdrowia, śiłowni jakby — wszystko z drewna było.
OdpowiedzUsuń