środa, 14 maja 2014

Ogrody, które podziwiamy - Stradomska 43


Gdyby robić konkurs na najpiękniejszy ogród w Aninie, ten przy Stradomskiej 43 miejsce na podium ma zagwarantowane. Zawsze przechodząc tamtędy zaglądałam przez sztachety, podziwiając doskonałość przestrzennej kompozycji, jednak to, czym poczęstowali mnie gospodarze, przeszło moje najśmielsze oczekiwania!


Zachwyca już zadbany, przemyślany przedogródek. Doskonale utrzymana trawa i żywopłot z berberysów daje oddech przed wejściem do właściwego ogrodu.



Tuż za ogrodzeniem, które na szczęście jest ażurowe, widzimy intymny zaułek skomponowany z iglaków.




Następnie patrzymy w kierunku niebanalnej bryły domu, dostrzegając misternie skomponowaną zieleń o różnych odcieniach fakturach i kształtach. 


Środek ogrodu zajmuje podwyższona wyspa, gdzie również rosną gatunki tworzące kolorową różnorodną plamę, dominują nad nią okazałe brzozy. 


Tak wyspa widoczna jest z jednego z dwóch tarasów.


Taras płynnie łączy się z ogrodem, a rośliny zagarniają jego część dla siebie.


Tuż przy tarasie pani domu założyła herbarium. Czego tu nie ma: pietruszka, mięta, melisa, oregano, rozmaryn!


Ogród posiada też swoją część użytkową. Gospodarze posadzili tu między innymi: maliny, pomidory, sałatę, paprykę, dynie.

Imponująca jest dbałość o każdą roślinę. Ogród jest niemal doskonały! Żadnego chwastu, przypadkowo wysianej czy chorej rośliny, żadnej zbędnej uschniętej gałęzi!   

Trawa, która w wielu ogrodach gra rolę pierwszoplanową, choć doskonale przystrzyżona, jest tylko dodatkiem, niezbędnym łącznikiem między roślinami.

Przechodzimy dalej. Skarpę południowego tarasu porasta kolekcja traw. Podczas, gdy jedne dopiero budzą się do życia, wegetacja innych trwa już w najlepsze!




W tym ogrodzie znajdziecie też wiele uroczych akcentów: klon japoński posadzono na jednej z wysp.


Towarzyszy mu kolekcja różnych gatunków funkii, obok których przycupnęły cudowne białe fiołki i żółta odmiana tojeści.


Kalina dobrze się czuje z tyłu domu, a krzewuszka od frontu. Mając dużo światła, obficie zakwitła.


Kalina.


Krzewuszka.

Również świetnie radzi sobie kwitnący właśnie, mocno przycięty głóg, który możecie podziwiać z ulicy.



Dziękuję gospodarzom za miłą ogrodniczą rozmowę i możliwość poznania kolejnego wspaniałego anińskiego ogrodu! 

mga

2 komentarze:

  1. Często patrzyłam tęsknym okiem na ten ogród, widziałam budowę domu, sekundowałam tworzeniu ogrodu, jest rzeczywiście piękny, zadbany i skomponowany z rozmachem i pomysłem, widać, że gospodarze lubią ład, porządek, cieszą się barwą i światłem. W moim prywatnym konkursie ogród zajmuje wysoką lokatę, jednak chyba pierwszą
    j

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest to! Bajecznie wyglądający ogród, a jaka pomysłowość w rozplanowaniu roślin. Tylko człowiek z wielką wyobraźnią może stworzyć takie cudo! Ten ogród wygląda jak raj biblijny, wcale nie przesadzam. Można by pisać bez końca w samych superlatywach o ogrodzie który jest ucieleśnieniem boskości. Ten ogród pretenduje do najwyższego miejsca, w rankingu ogrodów w Aninie. Bezapelacyjnie pierwsze miejsce!!!

    OdpowiedzUsuń