środa, 15 października 2014

Odszedł Andrzej Dąbrowski

W dniu wczorajszym po długiej i ciężkiej chorobie odszedł Andrzej Dąbrowski, właściciel anińskiej galerii Antyki wśród Aniołów, znajdującej się przy ulicy Marysińskiej 3. Wywiad, z panem Andrzejem, który opublikowaliśmy w sierpniu zeszłego roku, możecie przeczytać tu: wywiad .



Znaliśmy go jako sympatycznego, ciepłego, uczynnego człowieka. Z zawodu był dziennikarzem, wieloletnim sekretarzem redakcji m.in "Kuriera Polskiego", "Życia Warszawy" i "Nowej Europy". Ponad wszystko jednak kochał piękne przedmioty i tej pasji poświęcił się bez reszty. Wielokrotnie pełnym przejęcia głosem opowiadał o wystawionych do sprzedaży eksponatach. 

Wczoraj pod drzwiami do sklepu ktoś położył bukiet białych lilii.



Często kupowałam w galerii różne drobiazgi na prezenty dla znajomych. Mimo że miałam blisko do domu, Andrzej Dąbrowski zawsze bardzo precyzyjnie wszystko pakował. Aby prezent pięknie wyglądał, dosypywał do torebki piórka i świecące złote drobiny. Był autentycznie zaangażowany.

Może niektórzy z Was nosili się w tych dniach z zamiarem kupienia jakiegoś drobiazgu. 
Jeśli macie taki upatrzony przedmiot, kupcie go w sobotę! Dacie dowód pamięci i pomóżcie w tych trudnych dniach wdowie. Galeria będzie otwarta.   

Pogrzeb odbędzie się we środę, 22 października, na Wólce Węglowej, o godzinie 12:00, sala A.

W sobotę, 25 października, galeria będzie czynna od 10 do 15. 

mga

3 komentarze:

  1. Oczywiście, pójdę zobaczę wybiorę i kupię
    j

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacny i uczynny człowiek. Stworzył czarującą galerię w uroczym pomieszczeniu, które przetrwało czasy wojny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Otrzymaliśmy na pocztę mail od pana Marka Adamiaka:

    "Pożegnałem dziś Andrzeja Dąbrowskiego. Wspaniały był to człowiek, ciepły, życzliwy z dużym poczuciem humoru z dystansem do siebie i do otaczającego świata. Łączyła nas pasja. Mnie do wina, Jego do piękna zaklętego w przedmioty stare i bardzo stare. Prowadziliśmy po sąsiedzku sklepy przy Marysińskiej 3. Były okazje aby porozmawiać, pożartować, wymienić poglądy. Andrzej kochał Anin, spokój tego miejsca i otaczającą przyrodę. Mnie jego przywiązanie do tej małej ojczyzny również się udzieliło. Mieliśmy jeszcze zagrać tej jesieni w bule na kawałku trawnika przed naszymi sklepami. Nie udało się... Marek Adamiak."

    OdpowiedzUsuń