wtorek, 30 lipca 2013

Specjalizacja koszy przed basenem - idea szlachetna, ale czy słuszna?

Kto będzie teraz chciał się pozbyć papierka, butelki, opakowania po batonie, czy innego śmiecia, korzystając przy tym z kosza przy basenie, będzie musiał bardzo uważać.

Kierownictwo tego obiektu idząc w słusznym jak najbardzeiej kierunku, postanowiło redukować koszty działania obiektu i wyspecjalizowało kosze na śmieci. Mamy więc przed basenem osobny kosz na plastik, osobny na papier, osobny na szkło i osobne na odpady różne. Kosze są podpisane, żeby nie było wątpliwości, co do którego wrzucać.


 
Wątpliwości jednak są i to zasadnicze. Zastanawiamy się, czy to aby dobry pomysł, taka daleko posunięta specjalizacja i czy kierownictwo basenu nie przesadza z ekologią?
 
 
Nie wydaje się prawdopodobne, aby małe dzieci, które zjedzą po wyjściu z basenu batonik i wypiją sok, biegały całą wycieczką od kosza do kosza w poszukiwaniu właściwego na każdy z rodzajów śmieci, które trzymają w dłoni. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że biegnąc do autobusu, wrzucą śmieć do któregokolwiek.   
 
 
 

  Kolejne spostrzeżenie: aninianie wiedzą, jak mało mamy ulicznych koszy. Ten temat był wielokrotnie podnoszony. Kosze stoją przy przystankach (przy każdym dwa - po co, skoro przystanki są tak niewielkie?), jest jeden przy PKP Anin, aż pięć przy V Poprzecznej (nie licząc tych koło basenu): jeden na początku ulicy, jeden na końcu, jeden przy skrzyżowaniu z Marysińską, jeden naprzeciwko Klubu Kultury Anin, jeden przy Borowiku.
Jeden kosz stoi przy placu zabaw Marysińska róg Ukośnej. Mamy też kosz przy Wydawniczej róg Bosmańskiej, przy PKP Anin.
 
Być może któryś pominęłam, zwłaszcza na Nowym Aninie, gdzie dwa kosze usytuowano przy Odrodzenia: jeden róg Homera, jeden przy Szoferskiej. Dwa kosze są przy Szkole Podstawowej Nr 218, dwa przy ulicy Zorzy, dwa przy Alpejskiej, jeden na początku Krawieckiej.

Poza V Poprzeczną, na innych Poprzecznych zdaje się koszy nie ma. Nie ma kosza przy tak długich ulicach, jak Rzeźbiarska czy Stradomska.
 
Skąd znam tak dobrze usytuowanie koszy na śmieci? Po prostu z nich korzystam i nie sądzę, aby postawienie czterech koszy przed basenem było konieczne, wygląda to nawet dość dziwnie, choć trzeba przyznać, że przed basenem jest czysto.


 
 
Gorzej z pasem zieleni przy ulicy Rzeźbiarskiej, gdzie niemal codziennie zbieram jakieś butelki, kartoniki po soczkach czy zgniecione pudełka papierosów. 
 
Do tej pory wkładałam to wszystko do jednej reklamówki i wyrzucałam do kosza przy basenie lub innego, który miałam po drodze. Sądzicie, że teraz będę stojąc z dwoma psami trzymanymi na smyczy sortowała zawartość reklamówki i biegała od kosza do kosza?
 
Nie. Raczej zrezygnuję z podniesienia nienależącego do mnie śmiecia, wychodząc ze słusznego założenia, że teren wokół basenu i ogródka jordanowskiego dla dzieci a także kościoła, powinni sprzątać jego właściciele. 
 
Czy więc specjalizując kosze na śmieci przed basenem nie przesadzamy przypadkiem z ekologią?

Wiadomość z ostatniej chwili: Przed basenem stoi już sześć (sic!) koszy! Boję się, czy jutro nie zobaczę tam ośmiu. 
 
mga       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz