Jednym z najpiękniejszych budynków Anina, jest niewątpliwie nasz kościół parafialny.
Usytuowany nieco dziwnie, tyłem do ulicy Kajki, co ma swoje historyczne uzasadnienie, zarówno od strony parkingu, jak i od frontu, prezentuje się wspaniale.
Projektantem kościoła był znany architekt warszawski, Zygmunt Stępiński. Chwała świętej pamięci księdzu Wiesławowi Kalisiakowi, że miał odwagę zgodzić się na tak nowoczesną bryłę.
Kościół z domem parafialnym łączą ciekawe arkady, a od ulicy Bosmańskiej (dawniej Kościelna) tworzy się bardzo piękna perspektywa z figurą Matki Bożej Królowej Polski (projektu Józefa "Dudka" Kenara) w środkowej arkadzie, rysującą się niczym w ramach obrazu.
Aktualnym proboszczem parafii w Aninie jest ksiądz Marek Doszko.
Tu strona parafii w Aninie, znajdziecie na niej więcej zdjęć, w tym fotografie przepięknego ołtarza oraz witraży:
http://www.anin.parafia.info.pl/
Tu zwięzła historia naszej parafii:
http://archipelaghistorii.pl/rzezbiarska-46-kosciol-matki-bozej-krolowej-polski/
Kto chciałby poszerzyć swoje wiadomości, niech sięgnie po książkę "Świadectwa czasu", do kupienia w sklepiku parafialnym.
Teren parafii jest dość rozległy, od 1989 roku obejmuje też odzyskane po wielu latach PRL-owskiego zawłaszczenia dawne kino Wrzos, w którym obecnie znajduje się Środowiskowy Dom Pomocy "Chata z pomysłami", prowadzony przez Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób z Upośledzeniem Umysłowym.
http://www.chatazpomyslami.org/wp/
Na terenie parafii rośnie sporo dorodnych dębów.
Przy południowej ścianie kościoła znajduje się grób ś.p. księdza Wiesława Kalisiaka, który przez trzydzieści lat sprawował w parafii posługę kapłańską jako proboszcz.
Nie wiadomo dlaczego wdzięczni parafianie wciąż szpecą grób obrzydliwym plastikowym badziewiem. Podobnie dzieje się z kamieniem upamiętniającym pracę księdza Jerzego Popiełuszki w naszym kościele, gdzie piękne miniaturowe ogródki skalne sąsiadują z żywymi kwiatami, uschniętymi bukietami oraz wiecznie kwitnącymi kwiatkami z plastiku.
Ten misz masz robi wrażenie straszliwego bałaganu. O wiele lepiej obydwa pomniki prezentowałyby się na tle zadbanych bylin albo zwyczajnego trawnika. Tu widać wyraźnie, jak szkodliwy jest nadmiar troskliwości.
Poniżej jeszcze zdjęcie uroczej dąbrowy, porastającej teren kościoła od strony ulicy Kajki.
mga