sobota, 7 lutego 2015

Mirosław Perzyński - Spotkanie z Teresą Bojanowicz

PO RAZ KOLEJNY – W PIĄTEK
TERESA BOJANOWICZ

30 stycznia br. - w tradycyjny piątek -  do filii Anin Wawerskiego Centrum Kultury, aniński oddział Towarzystwa Przyjaciół Warszawy zaprosił na wieczorne spotkanie mieszkańców naszej dzielnicy. Jak zakłada formuła tych imprez, uświetniała go osoba znana, ceniona i związana z dzielnicą Wawer.


Naszego gościa przywitała prezes Oddziału Anin Stanisława Cyngot

Tym razem gościem była Teresa Bojanowicz. Od dziecka mieszkająca na terenie obecnego Wawra, z zawodu nauczycielka, filolog, społecznik i  prezes Wawerskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Spotkanie pod tytułem "Skarby na ścieżce życia" pani Teresa zaczęła "ab ovo", czyli od szkoły. Jako nauczycielka, a przedtem uczennica, występowała na spotkaniu w podwójnej roli. Z charakterystyczną dla siebie werwą i brawurą, barwnie i ciekawie wspominała falenickie szkoły, które kształtowały jej charakter i dawały wiedzę. Zebrani liczni goście otrzymali obraz szkoły lat 50-tych. Pani Teresa przypomniała całą galerię nauczycieli, z mnóstwem anegdot i faktów. Co chwila z sali odzywały się jej koleżanki ze szkolnej ławy, potwierdzające te interesujące, już  historyczne  wydarzenia.



Wstęp wygłosił piszący te słowa, Mirosław Perzyński

Postawa  wielu ówczesnych pedagogów w stosunku do uczniów była surowa, jeśli nie powiedzieć drakońska. Jednakże w połączeniu z sumiennym nauczaniem, a nawet z osobistą odpowiedzialnością za postępy ucznia, gwarantowała świetną edukację młodzieży, co wyraźnie podkreśliła nasza bohaterka. Przeszła całą ścieżkę kariery od nauczycielki do inspektora  oświaty i wychowania na Pradze Południe.
Teresa Bojanowicz stosuje w życiu zasadę permanentnego kształcenia. Ostatni egzamin akademicki zdawała w wieku 50 lat.
Empatia, otwarty stosunek do ludzi sprawił, że przez wiele lat działała społecznie. A w myśl twierdzenia Maxa Webera, że człowiek jako wolna jednostka wchodzi w interakcje z innymi ludźmi, co prowadzi do tworzenia nowych struktur społecznych, pani Teresa współtworzyła WUTW i  jest jego prezesem od 2006 roku.
Doceniano (nie zawsze tak jest) naszego gościa i honorowano: Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Syrenką, Złotą Odznaką ZNP.



Goście wieczoru


Słuchając pani rektor każdy z pewnością odniósł wrażenie, że cechuje ją ogromna pasja życia, specyficzna siła "konsumpcji" piękna naszego świata. Ta siła, którą Francuzi za filozofem  Henri Bergsonem zwykli zwać "elan vital", kieruje krokami naszej bohaterki wieczoru. Umiłowanie natury, a szczególnie gór, prowadziło panią Teresę na stoki Kaukazu. Odwiedziła też  tak pełną traumy w naszej polskiej historii Syberię, która okazała się, co można było ocenić na prezentowanych slajdach i w wypowiedziach,  jako bajkową krainę o pysznej, bujnej, dziewiczej przyrodzie zamieszkanej przez ciepłych (w odróżnieniu od klimatu) i sympatycznych ludzi. Razem ze słuchaczami Uniwersytetu podziwiała też feerię kwiatowych barw w Holandii.
Podróże, kultura, natura we wszystkich jej aspektach i ludzie, to pasje bohaterki tego wieczoru. Wszystko to pani Bojanowicz przekazała wyśmienicie i zrozumiale w pięknej polszczyźnie, co obecnie nie zdarza się często.


Nasz gość - rektor Teresa Bojanowicz


Osobiście miałem przyjemność uczestniczyć wspólnie z panią Teresą w komisjach w konkursie recytatorskim "Warszawska Syrenka"; mogłem podziwiać jej świetne przygotowanie i profesjonalizm w ocenie recytatorów.

Spotkanie odbyło się w atmosferze wyraźnie odczuwanej sympatii dla naszego gościa ze strony zebranej publiczności. Istotnie, otrzymali oni garść skarbów życia. A ona mnóstwo kwiatów.

A mnie przypomniały się słowa bardów z lat 60-tych, że "toczący się kamień mchem nie porasta". I wiecie, drodzy czytelnicy? Ja też chciałbym się tak toczyć.

Mirosław Perzyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz