Plac dookoła starego, zrujnowanego domu, stojącego nad kanałkiem jest porządkowany. Zapewne ruina, która od dawna straszy, wkrótce zostanie zburzona. Kolejny kawałek historii Anina zniknie na zawsze. Być może nawet sąsiedzi i przechodnie odczują ulgę.
Tymczasem nawet taki dom może być bohaterem literackim. Ten nasz zainspirował opowiadanie "Piotruś i pragnienie", które ukazało się w zbiorze "Opowieści Pana Rożka".
"Piotruś i Pragnienie" fragment
W opuszczonych przez ludzi zrujnowanych
domach, których dachy otwierają się na gwiazdy, okna z od dawna wybitymi
szybami zapraszają wiatr, a ogrody, porośnięte przez gęste chaszcze, zniechęcają
przechodniów – tętni sekretne życie. Znajdują tam schronienie zasuszone na
popiół pragnienia, poranione nadzieje, zdeptane marzenia, zabite w zarodku
myśli, obolałe, sponiewierane uczucia.
Chowają się po kątach, uciekając przed zdziczałymi
kotami i spoglądają tęsknie ku pełnym ludzkiego gwaru domom. Brutalnie
wyrzucone, wymiecione na ulicę, pogrzebane w śmietnikach, kryją się ze swym
cierpieniem. Czekają, by wrócić lub usychają samotnie.
Czasem odnajdzie je Pani od Kwiatów i wplecie
w wiązankę z nawłoci czy astrów. Gdy stoi z kwiatami przed sklepem, przytulone
do gałązek, drżą z niepokoju, wyginają się wdzięcznie i uśmiechają. Ale
obojętni klienci nie rzucą nawet okiem na bukiet, więc smutno zwieszają główki.
Zawiedzione, niechciane, wracają do pustych domów, by zaszyć się w kącie i
cicho płakać z tęsknoty. Przykryte opadłymi liśćmi, usypiają i śnią o ogniu na
kominku, pokoju chłopca z muzyką, kuchni, w której stygnie pachnąca cynamonem
szarlotka.
Niekiedy, oszalałe, biegną na ulicę i
desperacko czepiają się ludzi. Jadą przystanek lub dwa autobusem, grzejąc się
ciepłem ich oddechów. Są jak bezdomne psy, które pragną miłości i których nikt
nie potrzebuje.
Wreszcie kruszą się na popiół, srebrny pył,
i ulatują ku gwiazdom.
mga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz